Wiek: 35 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 405 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-31, 13:15
Tak już będzie do końca, że w każdym odcinku dostaniemy jedną odpowiedź i kilka pytań bez odpowiedzi? Wiemy już, że Yamaneko nie zabił Hosody za to nieporadność i uczciwość Katsumury została poddana w wątpliwość Kolejny szpieg? Fundują nam mętlik w głowie żeby potem na końcu okazało się, że już na początku wszystko było oczywiste?
Oczywiście kolejny genialny odcinek. Przy takiej dramie nie da się nie czekać z niecierpliwością na kolejne odcinki. Mam nadzieję że wkrótce pojawią się u Was na stronie, bo drama świetna i uwielbiam tłumaczenia Waszej grupy dlatego tez bardzo za nie dziękuję i nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać na resztę
Pojawią się i to już niedługo, przepraszam za zwłokę ale już normuje mi się czas więc wreszcie będę mogła spokojnie tłumaczyć i korektorować. Dlatego proszę o jeszcze chwilkę cierpliwości
I dziękujęmy za miłe słowa
_________________ “If you don’t love, then you can’t be loved. If you don’t open your heart, then people won’t open their hearts.”
Kochani, strasznie Was przepraszam za tak długie oczekiwanie, trochę się porwałam jak z motyką na słońce z tłumaczeniem dwóch dram na raz, już się tak nie będę bawić
Zostało mi jeszcze dokończenie korekty SekaMuzu, jak tylko ją dokończę to poswięcam się tylko Yamaneko, bo następne dramy i filmy w kolejce czekają i przetupują z niecierpliwością.
Razem z Atiną zapraszamy na piąty odcinek!
Tu w zasadzie tylko jedna uwaga - zostawiłam "you" zamiast przetłumaczyć na "ty", ponieważ w oryginale również jest "you"
Miłego oglądania!
( W tajemnicy powiem, że jest to mój ulubiony odcinek )
_________________ “If you don’t love, then you can’t be loved. If you don’t open your heart, then people won’t open their hearts.”
Obiecuję, że na następne nie będziecie już tak długo czekać, bardzo przepraszam, raz jeszcze Planuję do końca kwietnia przetłumaczyć co najmniej jeden odcinek.
Cieszę się, że mogłam Wam sprawić radość
_________________ “If you don’t love, then you can’t be loved. If you don’t open your heart, then people won’t open their hearts.”
Wiek: 35 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 405 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-05, 21:00
Dobrze się ogląda, ale ja tam niewiele rozumiem, bo jak tylko rozwiążą jakąś sprawę to dorzucają znowu coś pozornie niepowiązanego
Tak jak można było przewidzieć to nie Yamaneko zabił ojca Sakury-chan. Prawda wyszła na jaw, chociaż sama postać Imaia i jego motywy nie do końca są dla mnie jasne, a my dostaliśmy w prezencie kolejną organizację - Uroborosu. Ciekawe czy wszystko ostatecznie będzie prowadziło do Yuukiego. I kto tu rzeczywiście pociąga za wszystkie sznurki, a komu się tylko tak wydaje...?
Bardzo lubię postać Rikako i cieszę się, że wreszcie Katsumura skutecznie postawił się Yamaneko - nie na długo co prawda, ale trochę zabawy przy tym było
Nie podobał mi się tylko ten umoralniający monolog Yamaneko do policjanta od dopalaczy - po co on traci czas na takie gadki do kogoś kto jest na tyle zepsuty, że własnego wspólnika bez skrupułów pozbawia życia...
Dzięki śliczne Miikan za kolejny odcinek kociaka i czekam na więcej
W plebiscycie na bohatera, którego można znielubić od pierwszej sceny
odcinek czwarty
dramy Kaito Yamaneko byłby u mnie mocnym kandydatem! Grają w jakieś monopoly co ma zastąpić podział łupu, potem jeszcze bohater odbiera wszystkie pieniądze dziewczynie niby w zamian za wikt i opierunek, robiąc przy tym kretyńskie miny, nie mijają dwie minuty a ja już mam ochotę strzelić go w zęby! Zresztą potem jest jeszcze gorzej, nieśmieszny humor tego prostaka strasznie, ale strasznie próbującego nas przekonać jaki to z niego nie ekscentryk, robi żałosne wrażenie. Udaje mu się jeden żarcik u babci od góry o śmierci, ale zaraz musimy oglądać "strasznie śmieszną" scenę jak on zjada błyskawicznie i podaje swemu kumplowi pusty talerz żądając dokładki.
No dobra, od nieśmiesznej komedii kryminalnej gorsza może być tylko nieśmieszna komedia z błahym wątkiem kryminalnym. I to też tu dostajemy!
A teraz dla odmiany plusy: kilkadziesiąt sekund z moją ulubioną symfonią Niezła obsada, choć nie bardo mająca co grać. Może tytułowy bohater też nie jest tak złym aktorem, może mu tylko kazali być tak żałosnym, bo to "będzie śmieszne"...
"Nie wszystko japońskie, co się świeci" brzmi stare powiedzenie, a po
piątym odcinku
tej, no nie ukrywajmy, żenującej dramy można tylko się uczyć pokory i nie zachwycać z góry czymś tylko dlatego, ze powstało w Nipponie. Klientela w knajpie już jakoś nie przejmuje się podsłuchami i dobrze, bo policjanci w tej dramie są głupi jak ci z dram koreańskich. A gość w masce kota i durne miny bohatera tudzież intryga na poziomie klasy 4 podstawówki dopełniają tylko czarę goryczy...
Żegnam się z tą dramą i mam nadzieję, że gorszej japońskiej produkcji już w tym roku nie zobaczę.
Kinoshita, mam nadzieję, że uda mi się kiedyś utrafić w Twój gust
Remi, ta drama już tak ma, jak już mi się coś poukładało, to potem znowu coś wyskakuje
Kembutsu, cieszę się, że Kociak Ci się podoba, staram się tłumaczyć jak najszybciej, ale akurat teraz nie mam do tego najlepszych warunków Obiecuję, że skończę najszybciej jak się da, bo potem od razu zabieram się za 99,9 i, prawdę mówiąc, już się nie mogę tego doczekać!
_________________ “If you don’t love, then you can’t be loved. If you don’t open your heart, then people won’t open their hearts.”
Kinoshita, mam nadzieję, że uda mi się kiedyś utrafić w Twój gust
Ależ zdecydowanie Ci się już udało trafić w mój gust! "Sora kara furu..." najlepszym tego przykładem. W przypadku "Kaito..." po prostu nie kupuję tej konwencji "wygłupiamy się, ale to śmieszne, nie? Fajnie, że bohaterowie są takimi dziwakami. Jak i scenarzysta, nie?"
Kinoshita, mam nadzieję, że uda mi się kiedyś utrafić w Twój gust
Ależ zdecydowanie Ci się już udało trafić w mój gust! "Sora kara furu..." najlepszym tego przykładem. W przypadku "Kaito..." po prostu nie kupuję tej konwencji "wygłupiamy się, ale to śmieszne, nie? Fajnie, że bohaterowie są takimi dziwakami. Jak i scenarzysta, nie?"
Rzeczywiście skleroza nie boli I ślepota też, nie zauważyłam Twojego ostatniego komentarza pod "Sora kara"...
Są dziwakami, oj, są. Ale jakoś mi podpasowali
Kembutsu, dziękuję I za wyrozumiałość, i za kciuki
_________________ “If you don’t love, then you can’t be loved. If you don’t open your heart, then people won’t open their hearts.”
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum